Puchar Najmłodszych w Łodzi
Název
Puchar Najmłodszych w Łodzi
Popis
18-20.06.2010r. - Zaledwie 5 dni po przyjeździe z Mistrzostw Polski naszych weteranów do boju w najwyższych rangą zawodach wyruszyli nasi najmłodsi. Nieco liczniejsza niż przed rokiem nasza ekipa miała w tym roku realne szanse powalczyć o jakiś medal w kategoriach sportowych. Miała, gdyż pech i choroba Kingi pokrzyżowała plany nie tylko jej samej, ale i sztafecie, z którą wiązaliśmy chyba największe nadzieje.
Ostatecznie skończyło się jedynie sukcesem Bartka Kołeczko, który zwyciężył w kategorii M10N w biegu klasycznym, 4 lokatą naszej sztafety w kategorii KM10N i 3 punktami w klasyfikacji generalnej „uciułanymi” w biegu sprinterskim, będącym specjalnością śląskich zawodników. Te 3 punkty zdobyte dla naszego klubu przez osoby, które punktowały również rok wcześniej - Paulinę Mrózek (K11 - 11m. ) i Szymona Antończaka (M10 – 12m.), dały nam ostatecznie odległe 37 miejsce w Polsce.
Najbardziej żal sztafety MM, w której zabrakło naszej najlepszej obecnie zawodniczki – Kingi Harasymiuk, przewidzianej na ostatnią zmianę. Chłopcy (Jarek Borgiel i Szymon Kaszyński) zrobili to, co do nich należało, bo drugą zmianę skończyli z przewagą ponad 11 minut(!) nad sztafetą, która zdobyła ostatecznie brązowy medal (w kategorii MM, o której mowa, wystartowało 26 sztafet). Aż strach pomyśleć co by się działo, gdyby jako trzecia pobiegła Kinga…
I na koniec parę słów o organizacji, o której można wypowiedzieć tylko skrajne opinie, bo w tej kwestii było coś zrealizowane albo ekstremalnie dobrze albo ekstremalnie źle. Organizatorom, szczególnie tym młodym, należą się pochwały za zaangażowanie, działanie biura, centrum zawodów, konferansjera i ciekawe pomysły na zagospodarowanie innym czasu. Dorosłym natomiast, szczególnie tym odpowiedzialnym za logistykę, za zafundowanie uczestnikom kilkukrotnego „zwiedzania” Łodzi z okien autokaru należy się absolutna nagana. Nie tak mieliśmy zwiedzać Łódź, ale umiejscowienie noclegów na przeciwległym krańcu ogromnego, zakorkowanego miasta i sztywne, nieelastyczne godziny posiłków spowodowały, że blisko 6 godzin w ciągu tych trzech dni spędziliśmy patrząc na Łódź z okien autokaru. Smutne, ale prawdziwe… Ale to w zasadzie przeszkadzało głównie nam, starszym, opiekunom. Młodsi bowiem w ogóle nie zwracali na to uwagi i bawili się w najlepsze w każdej wolnej chwili, wracając do domu z bagażem gadżetów i uśmiechem na twarzach. I oto w tym wszystkim chodzi!
Období
Statistiky
- 161 fotek
- 0 se líbí
Fototechnika
Sony DSC-H10Nastavení
Fotoknihy z vašich fotek
Vyberte si z předchystaných knih pro Vás nebo vytvořte zcela novou.
Pexeso z vašich fotek
Stačí vybrat jen 32 fotek. Ostatní za Vás uděláme my.